Nietypowe atrakcje turystyczne – tego nie znajdziesz w przewodniku!

Nietypowe atrakcje turystyczne – tego nie znajdziesz w przewodniku!
Decydując się na zagraniczny wyjazd, zwykle mamy w planach zwiedzanie najpiękniejszych miejsc, wylegiwanie się na plaży i poznawanie obcej kultury. Co jednak zrobić, jeśli wydaje nam się, że wszystko już widzieliśmy, leżenie na piasku zaczyna nudzić, a wybieranie pamiątek już nas nie bawi? Czas wyruszyć na poszukiwanie atrakcji turystycznych, które potrafią zaskoczyć. I nie chodzi tutaj o kolejne starożytne ruiny czy średniowieczne zamki, ale o miejsca, na widok których zrobimy wielkie oczy zadając sobie pytanie, kto wpadł na pomysł wymyślenia czegoś podobnego. Niezależnie od tego, jakie emocje wywoła w nas dane miejsce czy obiekt, te nietypowe atrakcje warto zobaczyć.

 

Świątynia szczurów, Indie

Świątynia szczurów, czyli hinduska Karni Mata

Świątynia szczurów, czyli hinduska Karni Mata

Miejscowość Deśnok w Indiach to miejsce, gdzie można podziwiać wyglądającą na pierwszy rzut oka niepozornie świątynię Karni Mata. Do wejścia do środka zapraszają ogromne srebrne wrota. Gdy podejdziemy bliżej dostrzeżemy, że ozdobione są podobiznami zamieszkującymi wnętrze…szczurów. Skąd ten zaskakujący pomysł? Warto wiedzieć, że Hindusi uważają szczury za wcielenie świętych mężów, w związku z czym otaczają je boską czcią. Nie jest to z pewnością miejsce dla osób, które nie darzą sympatią tych stworzonek, gdyż szczury znajdują się po prostu wszędzie – biegają wokół poustawianych mis z mlekiem (jak na zdjęciu tytułowym), oblegają zdobienia ścian, a jakby tego mało wspinają się także…po ludziach. Mimo tego, świątynia Karni Mata jest tłumnie odwiedzana przez turystów.

 

Pomnik Szalonego Konia, Południowa Dakota

The_Crazy_Horse_Memorial

Pomnik Szalonego Konia (ang. Crazy Horse Memorial)

Gdy „zwykłe” pomniki nie zaspokajają już naszej ciekawości zwiedzania, warto udać się do Południowej Dakoty. Można tam podziwiać olbrzymi, wykuty w skale (!) Pomnik Szalonego Konia – indiańskiego wodza plemienia Dakotów Oglala. Rzeźba tworzona jest już od pięćdziesięciu lat. Co roku na początku czerwca ściągają tam rzesze turystów, by przespacerować się po wyciągniętym ramieniu wodza Indian i z bliska przyjrzeć się ogromnemu pomnikowi. Ciekawostką jest fakt, że autorem monumentu jest rzeźbiarz polskiego pochodzenia – Korczak Ziółkowski. Szalony Koń wyłania się ze skały kawałek po kawałku, co jeszcze bardziej potęguje wrażenia. Szacuje się, że prace nad nim potrwają kolejne pół wieku. Rzeźba ma ostatecznie osiągnąć wysokość 173 m i długość 197 m.

 

 

Katakumby, Paryż

To miejsce dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach. Katakumby obejmują cześć paryskich podziemnych korytarzy. Nie bez powodu nad wejściem umieszczony został napis: „Zatrzymaj się! Tu zaczyna się imperium śmierci!”. Już samo to mrozi krew w żyłach, a co czeka nas dalej? Przestrzeń po brzegi wypełniona jest szczątkami ludzkich szkieletów.

Katakumby - upiorne podziemia Paryża

Katakumby – upiorne podziemia Paryża

Zostały one przywiezione tutaj u schyłku XVIII wieku podczas prób uporządkowania podziemi francuskiej stolicy, gdyż obawiano się zapadnięcia się miasta. W związku z tym komuś przyszło do głowy, by zlikwidować przepełnione cmentarze, a znajdujące się w grobach szczątki umieścić w pustych kamieniołomach. Zwożenie kości trwało kilkadziesiąt lat. Układane były w segmenty według cmentarza, pochodzenia i roku, w którym zostały przetransportowane. Liczba szczątków również działa na wyobraźnię – przyjmuje się, że do 1860 r. przeniesiono do katakumb ok. 6 milionów szkieletów. Jeśli więc lubicie się bać, podziemia Paryża zapraszają.

Czarnobyl

Z pewnością nie znajdziecie tam wrażeń estetycznych. Wszyscy doskonale wiedzą, że Czarnobyl to miasto na Ukrainie, w którym w 1986 roku doszło do największej w dziejach katastrofy atomowej. Dziś jest to miejsce kompletnie wymarłe, jednak turyści chcący zanurzyć się w atmosferze rodem z horroru chętnie je odwiedzają. W towarzystwie przewodnika można podejść bezpośrednio do zniszczonego reaktora nr 4 przykrytego sarkofagiem. Oprócz tego zwiedza się również wysiedlone po katastrofie miasto Prypeć.

Prypeć - "Miasto Widmo" ewakuowane po katastrofie w Czarnobylu. Na zdjęciu opustoszałe wesołe miasteczko.

Prypeć – „Miasto Widmo” ewakuowane po katastrofie w Czarnobylu. Na zdjęciu opustoszałe wesołe miasteczko.

Czego można się tam spodziewać? Straszących pustkami bloków, opuszczonego kościoła, szkoły, szpitala i teatru. Najbardziej upiorne wrażenie robi jednak wesołe miasteczko. W Prypeci w każdym miejscu można natknąć się na pozostawione w pośpiechu przez uciekających mieszkańców przedmioty. Kiedy już ochłoniemy po pełnej wrażeń wyprawie, możemy udać się do dawnej pracowniczej stołówki na posiłek. Gwarantujemy, że zwiedzanie miejsca największej katastrofy ekologicznej XX wieku wywołuje niesamowite emocje.

 

Budynek-Słoń, Bangkok, Tajlandia

Nietypowy Budynek-Słoń uznawany jest za jeden z najbrzydszych budowli świata.

Nietypowy Budynek-Słoń uznawany jest za jeden z najbrzydszych budowli świata.

Trzeba przyznać, że trudno wybudować w dziesięciomilionowej stolicy Tajlandii coś, co będzie się w znaczący sposób wyróżniać na tle szklanych biurowców, które kontrastują ze starym kolonialnym miastem. Pewien architekt wpadł jednak na pomysł, jak zmienić ten stan rzeczy i w Bangkoku stanął Budynek-Słoń. Jak łatwo się domyślić, wyglądem przypomina on to ogromne zwierzę, choć pięknością nie poraża. Został ukończony w 1997 r. i wznosi się na wysokość 102 metrów. Mimo, iż w porównaniu z innymi budowlami to niezbyt wiele, dzięki swej oryginalnej architekturze Budynek-Słoń stał się jednym z symboli Bangkoku. Jest wielki, szary i przytłacza swoim ogromem. Zadbano także o takie detale, jak oczy i pysk. Jeśli nie planujemy wycieczki na safari, wystarczy wybrać się do Tajlandii by podziwiać słonia, tylko że w nieco innej formie.

 

Gumowa Aleja, Seattle

Mur w całości oblepiony gumami do żucia - Gum Wall, Seattle

Mur w całości oblepiony gumami do żucia – Gum Wall, Seattle

W Seattle można natknąć się obok Market Theatre na dziwny mur. Pokryty jest on imponujących rozmiarów mozaiką, która została utworzona z wyżutych gum do żucia. Jej historia zaczęła się tworzyć w 1990 roku. Mimo, iż w przeciągu ostatnich dwudziestu lat ściana była już dwukrotnie oczyszczana, nic to nie dało i wciąż na nowo zapełnia się gumami. „Dzieło” to tworzone jest przez samych turystów, którzy w oczekiwaniu w kolejce do teatru przyklejają gumę do muru, zamiast wyrzucić ją do kosza. Seattle zyskało w ten sposób niemalże symbol, gdyż podróżni często zatrzymują się w Gumowej Alei, by podziwiać tę oryginalną atrakcję turystyczną.

 

Pomnik Szczęśliwej Podkowy, Tuuri, Finlandia

Licząca zaledwie pięciuset mieszkańców fińska wioska Tuuri może poszczycić się gigantyczną, szczęśliwą złotą podkową. Została ona usytuowana przed wielkim regionalnym centrum handlowym i mimo, iż nikt nie wie, czemu się tam znalazła, trzeba przyznać, że robi piorunujące wrażenie. W tym szaleństwie jest jednak chyba jakaś metoda, ponieważ nazwa wioski pochodzi od słowa „tuuri”, które z kolei oznacza imię dawnego fińskiego boga zbiorów i szczęścia. Podkowa wygląda bardzo realistycznie. Kto wie, może jej dotknięcie naprawdę przynosi szczęście?

 

 

Nie trzeba już chyba udowadniać, że atrakcje turystyczne to nie tylko zabytki, kościoły i ruiny, o których można poczytać w każdym przewodniku. Jak wiadomo, wyobraźnia ludzka nie zna granic i stąd biorą się najdziwniejsze pomysły, jak przyciągnąć turystów i zaciekawić ich danym miejscem. Jeżeli więc oczekujemy czegoś więcej niż tylko obrazków rodem z widokówek, odważmy się zejść z wydeptanego przez miliony turystów szlaku.

Opinie

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *